Relacja z mobilności na studia w Uniwersytecie w Porto, Portugalia

Nasze mobilności
Nasze mobilnościRelacje z wyjazdów studenckich

Relacja z mobilności na studia w Uniwersytecie w Porto, Portugalia

Relacja z mobilności na studia w Uniwersytecie w Porto, Portugalia „Jeżeli jakaś część Ciebie cały czas zastanawia się, czy warto wyjechać w ramach programu Erasmus+ i czy sobie poradzisz, to odpowiem krótko – TAK, WARTO!” Kalina Majcherkiewicz Erasmus+ Student Mobility: Kalina Majcherkiewicz, studentka Wyższej Szkoły Inżynierii i Zdrowia w Warszawie na kierunku Dietetyka, Universidade do Porto – U.Porto, Portugalia

Mam na imię Kalina, mam 24 lata i obecnie jestem na drugim roku dietetyki klinicznej w formie zaocznej. Od połowy września 2021 r. miałam okazję przebywać w Porto w Portugali, gdzie wyjechałam w ramach programu Erasmus+ na okres pięciu miesięcy. Dietetyka nie była moim pierwszym wyborem, jeżeli chodzi o kierunek studiów, posiadam już licencjat z Kosmetologii i choć od zawsze miałam z tyłu głowy, że wyjazd na wymianę to coś, co chciałabym zrobić, to dopiero rozpoczęcie nauki na drugim kierunku sprawiło, że podjęłam realne kroki, aby spełnić to marzenie. Proces aplikacji może wydawać się dosyć skomplikowany – i służenie. Ilość wypełnionych papierów, wykonanych telefonów i napotkanych na drodze, niespodziewanych przeszkód z pewnością może okazać się czasami przytłaczając, ale niech to nikogo nie zniechęca, bo naprawdę WARTO!

Po zakwalifikowaniu się do programu i dopełnieniu wszystkich formalności nadszedł czas na znalezienie mieszkania. Tutaj sprawa okazała się już prostsza, ale polecałabym zwrócić uwagę na kilka ważnych kwestii, jak ilość współlokatorów oraz ich preferowany tryb życia (jeżeli nie jesteś typem imprezowicza, to warto wybrać mniejsze mieszkania z osobami o podobnych charakterze), odległość od uczelni (realny czas dojazdu/dojścia), sklepy i komunikacja miejska w okolicy oraz obecność ogrzewania (w Portugalii o nie ciężko, a w chłodniejszych miesiącach jest na wagę złota). Jeżeli istnieje taka możliwość, to warto też przyjechać do miasta, w którym będzie się odbywało wymianę 1-2 tygodnie przed rozpoczęciem zajęć i obejrzeć mieszkania na żywo, a pozostały czas wykorzystać na zwiedzanie, udział w eventach organizowanych przez ESN (wcześniej należy wykupić kartę organizacji) oraz zorganizowanie się trochę w nowej przestrzeni, bo po rozpoczęciu zajęć, zwyczajnie może brakować na to czasu.

W moim przypadku semestr zimowy rozpoczynał się 13 września. Dobrze pamiętam swój pierwszy dzień na uczelni i towarzyszące mu poczucie sporego zagubienia. Zajęcia opisane jako „Suitable for English-speaking students” okazały się być mocno średnio dostosowane dla studentów anglojęzycznych. Większość prezentacji była w języku Portugalskim, a nawet gdy pojawiały się w języku angielskim, to bez dodanego kontekstu często niewiele one wnosiły. Największą pomocą okazały się więc czasami podlinkowane artykuły naukowe w języku angielskim, Google Translate oraz LUDZIE! W dużej mierze to dzięki uprzejmości lokalnych student, ich chęci do pomocy od moich pierwszych minut obecności na wydziale oraz dzięki współpracy z innymi studentami z Erasmusa, z czasem zrozumiałam cały system działania placówki oraz nauczyłam się pracować w sposób, który pozwalał mi podążać na bieżąco za tym, co działo się na zajęciach.

Universidade do Porto (U.Porto) jest bardzo dużą uczelnią, na którą składa się wiele wydziałów rozmieszczonych w różnych częściach miasta. Faculty of Nutrition mieści się w nowym budynku, wybudowanym obok Faculty of Science. Wydział jest nowoczesny i bardzo dobrze wyposażony, co z pewnością sprawiało, że czas tam spędzany był jeszcze przyjemniejszy. Budynek ten nie posiada co prawda swojej kantyny, ale nieopodal znajduje się stołówka i bary należące do Wydziału Nauk, a jeżeli ktoś ma czas i ochotę, to w 5 minut da się dojąć do kantyny na Wydziale Architektury, gdzie można zjeść lunch/przekąskę i wypić kawę, siedząc w słońcu, przy stoliku na dworze i oglądać piękny widok na rzekę Duero.

Faculty of Nutrition posiada wiele wewnętrznych organizacji studenckich, których głównym zadaniem jest pomoc studentom, kontakt z wykładowcami oraz organizacja eventów. Są to wydarzenia, w których zdecydowanie warto brać udział, jest to bowiem bardzo dobra okazja do zintegrowania się z lokalnymi studentami oraz poznania lepiej struktur i zwyczajów panujących na uczelni.

Porto – jak dla mnie – jest miastem magicznym. Pokochałam je za architekturę, przyrodę, mieszkańców oraz ogólnie panujący klimat. Piękne usytuowanie pozwala w pół godziny znaleźć się na plaży, na porządku dziennym oglądać niesamowite zachody słońca i nabrać kondycji chodząc po wzgórzach miasta. Kawiarnie znajdują się tam dosłownie na każdym kroku, a pogoda przez prawie cały rok pozwala cieszyć się możliwością siadania przy stolikach na dworze. Na spacer polecam wybrać się do któregoś z pięknych ogrodów, jak Jardim do Palacio de Cristal czy Jardim Botanico do Porto. Dobrym pomysłem jest też zwyczajne przejście się po ulicach Porto. Pełno tu ślicznych, starych kamieniczek, pokrytych z wierzchu cudownymi kafelkami, wąskich, klimatycznych uliczek, zabytkowych kościołów i innych budowli wartych zobaczenia ze względu na niesamowitą architekturę. W szczególności polecam odwiedzić stację kolejową Sao Bento, katedrę Se Catedral oraz Kościół Clerigos i Camo. Punktem obowiązkowym w mojej opinii jest również wizyta w Jardim do Morro, który jest świetnym punktem widokowym, w szczególności na zachód słońca. Po zmierzchu warto jest przejść się mostem Ponte Luis I, z którego rozpościera się zapierający dech w piersiach widok na całe Porto świecące się tysiącami miejskich świateł. Nie wybaczyłabym sobie, gdybym nie wspomniała jeszcze o takich miejscach jak Praia da Madalena czy Capela do Senhor da Pedra oraz o kulinarnej stronie miasta. Croissant Misto Prensado w Confeitaria Regata, Pastel de nata w Confeitaria Petulina oraz tradycyjny posiłek np. w Casa Viuva to rzeczy, które poleciłabym spróbować każdemu. Dla odważniejszych jest również Francesinha w Decomur czy Bifana w Casa Guedes Tradicional.

Wyjazd na Erasmusa to nie tylko okazja do edukacji w innym kraju, poznania odmiennych metod nauczania oraz polepszenia swoich umiejętności językowych, ale także świetna okazja do poznania ludzi z całego świata. Eventy organizowane przez ESN czy przyjmującą uczelnie, to świetne okazje do nawiązania nowych znajomości. Dobrą metodą jest również śledzenie grup na WhatsApp-ie dla studentów będących na Erasmusie. Ludzie często szukają tam towarzyszy chcących dołączyć do wyprawy w jakieś konkretne miejsce, co dodatkowo zmniejsza koszty podróży i w ostatecznym rozrachunku pozwala zwiedzić więcej.

Cała wymiana była dla mnie super przeżyciem. Mimo dosyć skomplikowanego procesu aplikacyjnego, trudności na uczeni spowodowanych średnim dostosowaniem przedmiotów dla studentów anglojęzycznych i współistniejącymi zaliczeniami na polskiej uczelni oraz licznych emocjonalnych rollercoasterów, które przyszło mi przeżywać akurat w tym czasie, nie żałuję mojej decyzji o wyjedzie, a wręcz jestem za nią wdzięczna. Poza wiedzą związaną z moim kierunkiem studiów, Erasmus nauczył mnie bardzo dużo o sobie samej, pozwolił zdobyć wiele umiejętności miękkich oraz zmusił do wielokrotnego wykraczania poza moją strefę komfortu oraz skłonił do licznych refleksji. Przeżyłam tam wiele cudownych chwil, zobaczyłam przepiękne miejsca i zakochałam się w Portugalii. Porto stało się dla mnie drugim domem i czuję, że poznani tam ludzie pozostaną w moim życiu na lata. Już nie mogę się doczekać, kiedy będę miała znowu możliwość tam polecieć. Jeżeli jakaś część Ciebie cały czas zastanawia się, czy warto wyjechać w ramach programu Erasmus+ i czy sobie poradzisz, to odpowiem krótko – TAK, WARTO!

Wszystkie kategorie

Popular tags